sobota, 21 kwietnia 2012

Mikołaj Łoziński, „Reisefieber”


Ponieważ zdarza mi się nie zgadzać z poglądami Jerzego Pilcha, tym skwapliwiej korzystam z jego opinii (na skrzydełku książki), trafnie oddającej to, co sam myślałem w trakcie lektury i po niej.

Reisefieber jest książką, która dotyka istoty rzeczy. Mało jest książek, które z podstawowym tematem naszej doli, z tematem śmierci, próbują zmierzyć się tak frontalnie i z tak zadziwiającą brawurą (młodzieńczą beztroską?).
Jerzy Pilch

Przedśmiertne zdanie wypowiedziane po szwedzku przez matkę bohatera rozłożyło mnie na łopatki. To kwintesencja sensu istnienia.

PS Debiutancki Reisefieber lepszy od późniejszej Książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz